Na fali entuzjazmu wywołanego wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości C-260/18 z 3 października 2019 r. w sprawie kredytów w walutach obcych, chciałabym bardzo mocno podkreślić, że ów wyrok nie oznacza, iż wszystkie sprawy o unieważnienie umów kredytów w walutach obcych, które zawisły, albo zawisną w najbliższej przyszłości przed polskimi sądami, są sprawami wygranymi dla konsumenta. Ale rzeczony wyrok z pewnością jest źródłem cennej wiedzy i argumentacji w sprawach o unieważnienie umów w ogólności. Pokazuje sądom jakimi kryteriami powinny się kierować w sprawach o unieważnienie umów cywilnoprawnych.
Po pierwsze rzeczony wyrok zapadł na kanwie sprawy, której przedmiotem była umowa kredytu indeksowanego do waluty obcej. Tymczasem wiele umów funkcjonujących w obiektu i nastręczających wiele problemów kredytobiorcom, to umowy kredytu denominowanego w walucie obcej. Przypomnę jaka jest różnica.
Kredyt indeksowany do waluty obcej – zgodnie z definicją Rzecznika Finansowego przedstawioną w Raporcie Rzecznika Finansowego pt.: „Analiza prawna wybranych postanowień umownych stosowanych przez banki w umowach kredytów indeksowanych do waluty obcej lub denominowanych w walucie obcej zawieranych z konsumentami”, Warszawa 2016 r. – to „kredyt udzielany w walucie polskiej przy czym na dany dzień (najczęściej dzień uruchomienia kredytu), kwota kapitału kredytu (lub jej część) przeliczana jest na walutę obcą (według bieżącego kursu wymiany waluty), która to kwota stanowi następnie podstawę ustalania wysokości rat kapitałowo-odsetkowych. Wysokość kolejnych rat kapitałowo-odsetkowych określana jest zatem w walucie obcej, ale ich spłata dokonywana jest w walucie polskiej, po przeliczeniu według kursu wymiany walut na dany dzień (najczęściej na dzień spłaty)”.
Z kolei według tego samego Raportu kredyt denominowany to „kredyt, którego wartość wyrażona została w umowie w walucie obcej (innymi słowy bank umówił się z kredytobiorcą na pożyczenie mu określonej kwoty w walucie obcej), ale uruchomiony został w walucie polskiej, a kredytobiorca dokonuje spłaty rat kapitałowo-odsetkowych również w walucie polskiej, po przeliczeniu według kursu wymiany walut na dany dzień (najczęściej na dzień spłaty). Kredytobiorca zwraca bankowi sumę nominalną udzielonego kredytu (kapitał) stanowiącą określoną równowartość waluty obcej, w zależności od bieżącego kursu wymiany walut, wraz z odsetkami oraz ewentualnie innymi opłatami i prowizjami.”
Po drugie, kluczowym zagadnieniem z jakim zmierzył się TSUE w rzeczonej sprawie, była kwestia tego czy klauzule abuzywne dotyczące różnic kursowych mogą zostać zastąpione przepisami ogólnymi polskiego prawa cywilnego. TSUE orzekł, że NIE. Zgodnie z brzmieniem Komunikatu prasowego TSUE nr 129/19 „w zawartych w Polsce umowach kredytu indeksowanego do waluty obcej, nieuczciwe warunki umowy dotyczące różnic kursowych nie mogą być zastąpione przepisami ogólnymi polskiego prawa cywilnego.”
Dopiero powyższa konstatacja doprowadziła do wniosku, że w tej sytuacji zawarta umowa kredytu straciłaby zatem swój przedmiot i główny charakter i to właśnie z tych względów taka umowa może zostać unieważniona. Zdaniem TSUE bowiem „unieważnienie tylko spornych klauzul doprowadziłoby nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walut, ale również – pośrednio – do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją przedmiotowego kredytu do waluty.”
Z prawnego punktu widzenie bardzo ważne przesłanie jakie płynie w rzeczonego wyroku jest takie, że to konsument decyduje czy chce skorzystać z ochrony jaka mu przysługuje na gruncie przepisów prawa i w jakim zakresie. Nawet sąd nie jest uprawniony aby kształtować na nowo warunki handlowe nieważnej umowy w oparciu o sztywne przepisy prawa, bez zgody stron. Jeżeli sąd dojdzie do przekonania, że zawarta umowa kredytu w konkretnych okolicznościach jest nieważna w całości, sąd stwierdza tylko jej nieważność, ale nie może w ramach swojej dyskrecjonalnej władzy sądowniczej ustalać nowych warunków obowiązywania takiej umowy. Z prawnego punktu widzenia powstanie sytuacja jakby strony nigdy nie zawarły ze sobą takiej umowy. Zatem są zobowiązane do tego, aby rozliczyć pomiędzy sobą, to co do tej pory nawzajem sobie świadczyły.
Rzeczony wyrok milczy czy do podobnych wniosków można dojść w sprawach umów kredytu denominowanego. Należy przypomnieć, że sprawy o unieważnienie umów, czy też o zapłatę świadczeń nienależnych wynikających z abuzywności klauzul umownych należą do jednych z najbardziej trudnych spraw cywilistycznych, w których rozstrzygnięcia mogą się różnic w zależności od okoliczności konkretnej sprawy.
Katarzyna Ludwichowska – radca prawny