Jest to największa na świecie konferencja o nowych technologiach i dla nowych technologii. Idea stworzona przez Irlandczyka Paddy Cosgrave’a. Od 2016 r. Web Summint corocznie odbywa się w Lizbonie. Z jednej strony, konferencja jest ciekawym wydarzeniem naukowym i poznawczym, podczas którego są poruszane najważniejsze problemy współczesnego świata. Praktycznie każda dziedzina życia jest omówiona w kontekście wpływu na nią nowych technologii. Z drugiej strony, jest to cudowne miejsce dla biznesu, stworzone po to by kojarzyć młode i innowacyjne startup’y z inwestorami. Obecnie Web Summit jest uważane za najważniejsze wydarzenie w branży tech na świecie.
Na początku listopada brałam udział w tegorocznym Web Summit 2019. Mogłoby się wydawać, że nie jest to miejsce dla prawnika. A jednak wyjechałam z Lizbony z kilkoma spostrzeżeniami zawodowymi: po pierwsze, że prawo i prawnicy nie nadążają za zmieniającym się światem nowych technologii. Nowe zjawiska i problemy globalne, cywilizacyjne potrzebują pilnie nowych, mądrych regulacji prawnych. Wiele wystąpień kończyło się właśnie taką konkluzją. Po drugie, że niezależnie od tego jak jesteśmy nowocześni i jak innowacyjne technologie tworzymy, zawsze w każdej dziedzinie życia, w każdej branży, w każdym miejscu pracy należy pamiętać o uniwersalnych wartościach opisanych jeszcze przez starożytnych filozofów: zaufanie, solidarność, wolność, rzetelna wiedza i edukacja, demokratyczne państwo prawa. Na tych bowiem wartościach powinien opierać się świat biznesu, a także świat prawa.
Najlepszym przykładem tego, że regulacje prawne, nawet tylko w minimalnym zakresie, są potrzebne, jest Internet. Funkcjonowanie i korzystanie z Internetu nie zostało uregulowane od początku jego istnienia, od 50 lat. W konsekwencji, dzisiaj borykamy się z takimi zjawiskami jak naruszanie prywatności w sieci, nieuczciwy handel on – line, fake news, mowa nienawiści, manipulacje podczas kampanii wyborczych (np. sprawa Cambridge Analitica). W pewnym momencie naszego rozwoju cywilizacyjnego została przekroczona granica pomiędzy wolnością słowa i ekspresji jaką niesie Internet, a godnością i prywatnością człowieka. Brak skutecznych regulacji prawnych w tym temacie powoduje, że obecnie jesteśmy bezradni i dopiero poszukujemy rozwiązań prawnych.
W zakresie moich zainteresowań znalazł się całodniowy panel poświęcony ochronie środowiska – planet:tech. Kryzys klimatyczny i konieczność zapobieżenia wzrostowi globalnej temperatury powinny determinować działania przedsiębiorców do przeorganizowania swoich modeli biznesowych i wyjścia naprzeciw tworzącym się trendom konsumpcyjnym, w szczególności poprzez:
- zmianę linii produkcyjnych i nastawienie na wykorzystywanie materiałów naturalnych lub pochodzących z recyclingu;
- eliminowane plastiku już na etapie projektowania produktu;
- rozwój transportu komunalnego i usług związanych z alternatywnymi środkami przemieszczania się jak np. hulajnogi, czy rowery miejskie;
- odchodzenie od kupowania samochodów na rzecz carsharing’u;
- całkowite wyeliminowanie z obrotu jednorazowych naczyń.
Szczególnie doniośle wybrzmiały słowa Christiany Figueres, która w latach 2010-2016 jako Sekretarz Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu (UNFCCC) nadzorowała prace nad historycznym Porozumieniem Paryskim. Wskazała, że czas wielkich korporacji węglowych i paliwowych dobiegł końca. Nie jest już ani opłacalna, ani praktyczna produkcja energii elektrycznej z węgla czy z gazu. Odnawialne źródła energii są wszędzie. Takiej energii nie trzeba importować, jest uniwersalna, nie wymaga ogromnych nakładów. Przykład, wielkie tereny Afryki do tej pory nie były zaopatrzone w prąd elektryczny, gdyż doprowadzenie infrastruktury przesyłowej wiązało się z ogromnymi kosztami. Natomiast obecnie, rozwój fotowoltaiki stwarza nową perspektywę dla państw trzecich, perspektywę dostępu do prądu.
Oprócz ochrony środowiska tematami szeroko poruszanymi w czasie konferencji, a które pozostają w kręgu moich zainteresowań zawodowych były: przyszłość rynku pracy, ochrona prawna sygnalistów, oraz ochrona danych osobowych
Przepisy polskiego prawa pracy, stworzone w latach ‘60-‘70 XX wieku, w epoce gospodarki rolnej i hut, są nieadekwatne do obecnych potrzeb rynku pracy. Obecnie ludzie są elastyczni, chcą podróżować, zmieniać miejsca zamieszkania, podążać za swoimi marzeniami, zatem wykonywanie pracy też musi być elastyczne. Nikt nie chce być przywiązany do miejsca pracy i czasu pracy, liczy się efekt, rezultat. Powszechne w Polsce zjawisko zatrudniania na podstawie umów cywilnoprawnych, choć zabronione przez polski Kodeks pracy, jest w pewnym stopniu przejawem tej potrzeby elastyczności. Prawo pracy musi w końcu zmierzyć się z tym jak stworzyć elastyczne warunki zatrudnienia, przy jednoczesnym zapewnieniu podstawowych praw socjalnych i pracowniczych.
Prawo pracy musi się także zmierzyć z tematem whistleblowing’u, czyli tego jak chronić osoby zgłaszające przypadki naruszenia prawa, jak chronić sygnalistów. Rzecznik Praw Obywatelskich od wielu lat zabiega o wprowadzenie w polskim systemie prawnym ustawy chroniącej sygnalistów, na razie bez rezultatu. Na poziomie UE temat był bardzo szeroko omawiany w tym roku w kwietniu, kiedy to Parlament Europejski przyjął tekst dyrektywy w sprawie ochrony osób zgłaszających przypadki naruszenia prawa Unii. Web Summit także pokazało, że brakuje regulacji prawnych w tym temacie. Sygnaliści to szczególna grupa ludzi o wyjątkowej konstrukcji psychicznej, którzy zdobywają się na to, aby w swoim środowisku pracy, w swojej korporacji wprost wytknąć i nazwać nieprawidłowości: np. ujawniają zjawiska korupcyjne, ujawniają nieprawidłowości finansowe, nadużycia przy przetwarzaniu danych osobowych, czy też naruszenia przepisów bhp mające kluczowe znaczenia dla ochrony życia i zdrowia. Z reguły takie zachowanie kończy się utratą pracy, wyeliminowaniem z życia zawodowego. Jest to szczególna grupa ludzi, która wymaga szczególnej ochrony prawnej.
Ponad siedemdziesiąt tysięcy osób zebrało wystąpienie on-line Edwarda Snowden’a na temat ochrony danych osobowych, ochrony prywatności. Problemem współczesnych czasów nie jest to jak mamy chronić nasze dane osobowe, problemem jest to, że cały czas przetwarzamy zbyt dużo danych osobowych, zbyt dużo chcemy wiedzieć o innych. Dane są przetwarzane przez najpotężniejsze władze w społeczeństwie, które jednocześnie są najmniej wiarygodne.
Musimy pamiętać, że RODO, które jak pokazuje praktyka ostatniego roku, będzie jeszcze ewaluowało, obowiązuje tylko na terytorium UE. Nie ma analogicznych regulacji w USA, czy w Chinach. Co więcej nadal nie wiemy jak będą chronione nasze dane w Wielkiej Brytanii po Brexicie. A w świecie web, w świecie Internetu nasze dane są wszędzie, nie tylko w UE.
Każdy panel, każdy speech był przeprowadzony z udziałem gości w różnych zakątków świata, z zachowaniem parytetów. Nie było dyskusji bez udziału przynajmniej jednej kobiety. Hasłem przewodnim tegorocznego Web Summit było Women in Tech!
Katarzyna Ludwichowska
Radca prawny